ODPOWIEDŹ:
Bardzo przepraszam. Nie planowałem takiego powitania samochodów pożarniczych. Radość strażaków-ochotników zwyciężyła nad rozsądkiem. Zdawałem sobie sprawę z godzin, jakie były. Strażacy porozumieli się między sobą. Niezbyt miałem wpływ na tę sytuację. Jeszcze raz przepraszam.
Pozdrawiam
Zbigniew Suchyta