Newsletter

Zapisz się do newslettera aby znać najnowsze informacje inwestycyjne.
Akcpetuję Regulamin Newslettera

zapisz się

Mieszkańcy pytają Burmistrz odpowiada

Projekty Unijne

Projekty Unijne

Aktualności

ODSŁUCHAJ
26.08.2025

Wypożyczaj zamiast kupować. Jak oszczędzać i jednocześnie dbać o środowisko?

Zdjęcie Artykułu

Z danych Centrum Badania Opinii Społecznej wynika, że w 2024 roku aż 60% osób przyznało się do spontanicznego zakupu pod wpływem chwili. To wyraźnie pokazuje, jak często poddajemy się impulsom, modom czy presji otoczenia, nie analizując długofalowych skutków naszych decyzji. Sklepy internetowe, oferujące niemal nieskończony wybór towarów z całego świata w atrakcyjnych cenach, dodatkowo podsycają potrzebę posiadania.

Na zdjęciu grafika dot. pożyczania, a nie kupowania 

 

W rezultacie wydajemy coraz więcej, kupujemy nadmiar rzeczy, a potem zalegają one nieużywane. Takie zachowania odbijają się nie tylko na stanie portfela, lecz również na środowisku – rośnie ilość odpadów, a eksploatacja zasobów naturalnych staje się coraz intensywniejsza. Coraz częściej jednak alternatywą dla niekontrolowanej konsumpcji stają się rozwiązania oparte na współdzieleniu – pożyczanie, wymiana i korzystanie wspólne, które mogą realnie ograniczyć negatywne skutki nadmiernych zakupów.

Początki konsumpcji – skąd się wzięła?

Materializm to sposób myślenia, w którym posiadanie dóbr materialnych uznawane jest za klucz do dobrobytu, szczęścia i życiowego sukcesu. Choć dziś wydaje się cechą charakterystyczną nowoczesności, jego początki sięgają XVII i XVIII wieku, kiedy rozwijała się nowoczesna kultura konsumpcyjna. Wtedy właśnie rozpoczęła się tzw. rewolucja konsumencka – coraz więcej gospodarstw domowych zaczęło aktywnie uczestniczyć w rynku, chcąc korzystać z większego wyboru produktów. Proces ten przyspieszyła rewolucja przemysłowa – masowa produkcja obniżyła ceny, dzięki czemu dobra stały się osiągalne dla szerokich grup społecznych. Wcześniej dominował system chałupniczy, czyli rozproszona produkcja w domach na zlecenie kupców lub manufaktur. W XIX wieku, a jeszcze silniej w XX stuleciu, rosnąca dostępność towarów wraz z aspiracjami materialistycznymi utrwaliły konsumpcję jako jeden z filarów życia społecznego i gospodarczego.

Dziś, w epoce cyfrowej, zjawisko to osiągnęło niespotykaną dotąd skalę. Globalny rynek znajduje się dosłownie w zasięgu ręki dzięki handlowi internetowemu – wystarczy kilka kliknięć, by sprowadzić produkt z drugiego końca świata. Algorytmy reklamowe i spersonalizowane oferty nieustannie podsuwają kolejne propozycje, budując wrażenie nieograniczonego wyboru i niekończących się potrzeb. Tak łatwy dostęp, w połączeniu z globalizacją handlu, niemal całkowicie zniósł bariery zakupowe i dodatkowo utrwalił w nas nawyk częstego kupowania.

Marketing i psychologia – siły napędzające konsumpcję

Nasze wybory zakupowe rzadko można uznać za całkowicie racjonalne. W dużej mierze są efektem zderzenia wyrafinowanych działań marketingowych z głęboko zakorzenionymi mechanizmami psychologicznymi. Dzisiejsze reklamy nie ograniczają się jedynie do prezentacji produktu – kreują wokół niego opowieść, w której obiecuje się szczęście, prestiż czy poczucie przynależności. Wykorzystując media społecznościowe i autorytet influencerów, tworzą sztuczne potrzeby oraz wyobrażenie „idealnego życia”, w którym centralną rolę odgrywa posiadanie określonych dóbr materialnych.

Takie przekazy trafiają bezpośrednio w emocje. Dla wielu osób samo kupowanie staje się formą odreagowania stresu lub sposobem na poprawę nastroju, przynosząc chwilowe poczucie spełnienia i kontroli. Każdy nowy zakup, zwłaszcza impulsywny, aktywuje układ nagrody w mózgu, wywołując krótkotrwałą euforię i poczucie przyjemności. Zjawisko to jednak szybko traci na sile wskutek tzw. adaptacji hedonistycznej – przedmiot, który początkowo cieszy, z czasem staje się neutralny, a my odczuwamy potrzebę sięgnięcia po kolejny, by znów doświadczyć tej samej radości. W ten sposób strategie marketingowe i nasze wewnętrzne mechanizmy wzajemnie się wzmacniają, prowadząc do błędnego koła nieustannej konsumpcji.

Masowa produkcja i wydobycie – ukryty koszt dla środowiska

Niekontrolowane kupowanie niesie za sobą poważne konsekwencje ekologiczne. Każdy produkt generuje obciążenie środowiskowe – od momentu pozyskania surowców, poprzez produkcję i transport, aż po etap, gdy staje się odpadem. Przemysł masowy przyspiesza wyczerpywanie się zasobów nieodnawialnych, takich jak ropa, metale czy minerały. Produkcja wymaga też olbrzymich ilości wody i energii, jednocześnie emitując gazy cieplarniane odpowiedzialne za globalne ocieplenie. Szczególnie destrukcyjny jest sektor odzieżowy oparty na modelu „fast fashion”, który zanieczyszcza środowisko toksycznymi substancjami i mikroplastikiem. Równie niebezpieczny jest przemysł elektroniczny, generujący ogromne ilości elektroodpadów, trudnych i kosztownych do przetworzenia.

Według raportu Programu Środowiskowego ONZ globalne zużycie surowców w ostatnim półwieczu wzrosło ponad trzykrotnie. Jeśli obecny trend się utrzyma, do 2060 roku skala wydobycia może być nawet o 60% większa niż w 2020 roku. Takie prognozy jasno pokazują, że obecny model gospodarki – oparty na ciągłej produkcji i konsumpcji – jest nie do utrzymania w długiej perspektywie. To droga prowadząca w stronę poważnego kryzysu ekologicznego, który może zagrozić stabilności całej planety.

Współdzielenie – sposób na wyjście z pułapki nadmiernej konsumpcji

W obliczu coraz poważniejszych skutków niekontrolowanego kupowania, ekonomia współdzielenia staje się realną alternatywą. Jej główna zasada – przedkładanie dostępu do dóbr nad potrzebę ich posiadania – stanowi odpowiedź na szkodliwy model „weź, wyprodukuj, wykorzystaj, wyrzuć”. Kiedy jeden przedmiot może być używany przez wielu ludzi, zapotrzebowanie na produkcję nowych egzemplarzy spada. To z kolei ogranicza zużycie surowców nieodnawialnych, energii i wody, a także zmniejsza emisję gazów cieplarnianych oraz innych zanieczyszczeń powstających na każdym etapie cyklu życia produktu – od wydobycia i transportu, aż po utylizację.

Współdzielenie wydłuża czas użytkowania rzeczy, pozwalając efektywnie wykorzystać istniejące zasoby i znacząco zredukować ilość odpadów. Rozwój tego podejścia wspiera tworzenie gospodarki cyrkularnej, w której odpowiedzialne korzystanie z dóbr idzie w parze z troską o środowisko i bardziej zrównoważonym podejściem do wytwarzania.

Społeczny wymiar dzielenia się

Poza ekologicznymi zaletami, współdzielenie ma również ogromny wpływ na więzi międzyludzkie. W świecie, w którym coraz większa część relacji przenosi się do internetu, proste udostępnienie czegoś sąsiadowi staje się okazją do rozmowy, wzajemnego poznania i budowania bliższych relacji. Takie praktyki wzmacniają zaufanie i poczucie wspólnoty, które stanowią fundament dobrze funkcjonującego społeczeństwa. Biblioteki rzeczy, grupy sąsiedzkie w mediach społecznościowych czy platformy online oparte na współdzieleniu pełnią dziś rolę nowoczesnych miejsc spotkań – przestrzeni wymiany nie tylko przedmiotów, ale też doświadczeń i umiejętności.

Aspekt społeczny ma kluczowe znaczenie, ponieważ przeciwdziała izolacji i anonimowości charakterystycznej dla życia w dużych miastach. Wspólne korzystanie z zasobów uczy szacunku do cudzej własności, kształtuje empatię i zdolność współpracy, a także przypomina, że możemy wzajemnie na sobie polegać. To proste, lecz bardzo silne przesłanie – działając razem, możemy osiągnąć znacznie więcej niż działając w pojedynkę.

Jak zrezygnować z kolejnego zakupu i zacząć troszczyć się o środowisko oraz relacje?

Wejście w świat ekonomii współdzielenia jest łatwiejsze, niż może się wydawać. Nie wymaga radykalnej zmiany przyzwyczajeń, lecz raczej innego spojrzenia na przedmioty i gotowości do korzystania z nich w nowy sposób. Wystarczy przed decyzją o zakupie zadać sobie kilka pytań: „Czy rzeczywiście muszę to posiadać na własność? Jak często będę tego używać? Czy mogę to pożyczyć albo współdzielić z kimś innym?”.

Dobrym początkiem są rzeczy i usługi, po które sięgamy sporadycznie, a ich zakup wiąże się ze sporym kosztem i koniecznością przechowywania. Właśnie w takich kategoriach najłatwiej przetestować ideę współdzielenia. Już pierwsze doświadczenia pokazują, że wybór wypożyczenia zamiast kupna przynosi wyraźne oszczędności finansowe, realne korzyści środowiskowe i dodatkowe wartości społeczne.

Narzędzia do majsterkowania

Prace remontowe, drobne naprawy czy realizacja projektów hobbystycznych często wymagają specjalistycznych narzędzi. Wiertarka udarowa do zawieszenia półki, szlifierka kątowa do obróbki metalu czy piła tarczowa do cięcia drewna – to sprzęty, które większość z nas potrzebuje sporadycznie, a później przez długie miesiące zajmują miejsce w garażu lub piwnicy. Zakup wysokiej jakości urządzeń oznacza duże koszty, a wybór tanich modeli często kończy się ich szybkim zużyciem i kolejnymi elektroodpadami.

Coraz więcej miast i mniejszych miejscowości oferuje wypożyczalnie, w których za niewielką opłatą można skorzystać z profesjonalnych narzędzi. Inną możliwością jest zwrócenie się do sąsiadów, znajomych lub lokalnych grup w mediach społecznościowych. Nierzadko okazuje się, że ktoś w pobliżu chętnie użyczy potrzebnego sprzętu, a taka wymiana staje się nie tylko praktycznym rozwiązaniem, ale i okazją do nawiązania bliższych relacji oraz wymiany doświadczeń.

Maszyny i sprzęt ogrodniczy

Utrzymanie zadbanego ogrodu, szczególnie większego, wymaga specjalistycznych urządzeń, których zakup jest bardzo kosztowny, a wykorzystanie ogranicza się do kilku dni w roku. Wertykulator do trawnika, glebogryzarka czy rębak do gałęzi to przykłady maszyn, które bardziej opłaca się wypożyczyć niż kupować. Coraz więcej ogrodników i działkowców decyduje się na takie rozwiązania, wspierając przy tym lokalne inicjatywy oparte na współpracy i wzajemnym zaufaniu.

Zasada współdzielenia zmienia także podejście do pracy na roli czy w leśnictwie. Rolnicy i gospodarze nie muszą już inwestować w bardzo drogie maszyny, które przez większą część roku stoją nieużywane. Przykładem może być mulczer leśny – urządzenie do rozdrabniania gałęzi i resztek roślinnych. Jego zakup to ogromny koszt, często zupełnie nieadekwatny do częstotliwości użytkowania. Wynajem maszyn rolniczych poprzez spółdzielnie sprzętowe, profesjonalne wypożyczalnie czy dedykowane platformy internetowe pozwala znacząco obniżyć wydatki, a jednocześnie zapewnia dostęp do nowoczesnych i niezawodnych rozwiązań.

Ekonomia współdzielenia – znacznie więcej niż tylko wymiana rzeczy

Dzielenie się nie musi ograniczać się wyłącznie do przedmiotów – doskonale sprawdza się również w sferze usług. Dobrym przykładem jest carpooling, czyli wspólne przejazdy. Wyjazdy na koncerty, wydarzenia sportowe czy festiwale to idealne okazje, aby wprowadzić tę ideę w życie. Zamiast sytuacji, gdy cztery osoby jadące w to samo miejsce korzystają z czterech osobnych samochodów, generując dodatkowy ruch i zanieczyszczenia, mogą umówić się na podróż jednym autem.

Wspólne przejazdy to przede wszystkim oszczędność – wydatki na paliwo, autostrady czy miejsca parkingowe dzielą się pomiędzy wszystkich uczestników. To także wymierne działanie na rzecz środowiska, ponieważ ogranicza emisję dwutlenku węgla i inne negatywne skutki transportu. Do tego dochodzi aspekt społeczny – wspólna podróż w gronie znajomych staje się częścią samego wydarzenia, pozwalając na rozmowy, żarty i integrację już w drodze. Organizacja takiego transportu jest bardzo prosta – wystarczy zapytać osoby jadące na tę samą imprezę albo skorzystać z aplikacji czy grup w mediach społecznościowych, gdzie kierowcy udostępniają wolne miejsca.

Życie w duchu dzielenia się

Zmiana z kultury posiadania na kulturę współdzielenia nie jest przelotnym trendem ani wyłącznie metodą na zmniejszenie wydatków. To głębsza transformacja w sposobie myślenia, prowadząca do przewartościowania tego, co naprawdę daje satysfakcję i poczucie sensu. Coraz częściej odkrywamy, że radość i spełnienie płyną nie z gromadzenia dóbr, lecz z doświadczeń, budowania relacji i poczucia wspólnoty.

Dzieląc się zasobami i korzystając z tego, co mamy wspólnie, wprowadzamy tę filozofię w życie w praktyczny sposób. Każde wypożyczenie narzędzia, przekazanie książki czy wspólny dojazd do pracy albo na wydarzenie to drobny, ale niezwykle ważny krok ku bardziej odpowiedzialnej, solidarnej i zrównoważonej przyszłości.

Artykuł przygotowany przy współpracy z partnerem serwisu.


Źródła:

Autor: Marek Jakubina
Liczba wyświetleń: 234

Powrót