Dzień dobry. Chciałam zapytać, czy kiedykolwiek jest brany pod uwagę remont ul. Morskiej? Mieszkam tu ponad 30 lat i już straciłam nadzieję. Coroczne zasypywanie dziur i równanie spychem (ulica jest od wiaduktu do DK 5 szutrowa) nic nie daje, bo w lecie kłęby kurzu unoszą się, jak w czasie burzy piaskowej. Samochody nawet nie muszą szybko jechać. Chodnik też pozostawia dużo do życzenia. Zarastał chwastami. Działkowicze chodzili środkiem ulicy. Odcinek 100 m z jednej strony "ogarnęłam", ale już nie mam siły. Kiedyś był wykaszany od strony drzew, w tym roku nikt tego nie robił. Pod mostem dalej zarośnięte. Podejrzane auta z obcymi rejestracjami często koło wiaduktu "parkują", no i śmiecą (a może i jakiś handel się tam odbywa?). Dobrze by było, żeby policja sprawdzała od czasu do czasu, co to za "typy" wyczekują na inne auta? Próbowałam się dodzwonić i nijak się nie da. Nr 997 automatycznie kieruje na 112, a pan ze 112 "nie łączy z policją". Na nr strzegomski dodzwonić się nie można, bo już nieaktualny. Jak szukać pomocy? Ulica ta NIGDY nie jest sprzątana. Rośnie 6 dębów, z których oblatują liście jesienią, co roku usłana liśćmi jak dywanem. Pewnie w tym roku będzie to samo. Rozjeżdżonych przez samochody żołędzi na ulicy aż grubo. Koło wiaduktu pod nasypem kolejowym multum śmieci. Może i by tego nie było, gdyby był choć jeden kosz. Ulica wygląda, jakby nie należała do miasta. Raz do roku jest wykoszony trawnik koło kościoła św. Jadwigi i kiedyś był plewiony klomb powstały kilka lat temu. Teraz to już chyba o nim zapomniano. Nazbierało się trochę tego, ale liczę, że władze miasta pochylą się nad problemami mieszkańców i po części stopniowo będzie coś robione w tym kierunku. Mam wrażenie, że o nas - mieszkańcach ulicy Morskiej zapomniano!