ODPOWIEDŹ:
Jest to duży problem, z którym szybko sobie nie poradzimy. Nagminnym stało się podorywanie przez rolników dróg dojazdowych do gruntów rolnych. By wyegzekwować szerokość drogi zgodnie z dokumentacją geodezyjną, gmina musi wziąć geodetę – a nie jest to tanie – i na nowo wyznaczyć granicę. Faktem jest, że jeśli rolnik naruszył granicę, płaci za geodetę. Jednak czynności takie wykonujemy tylko na wniosek mieszkańców. Inaczej jest na terenie wiosek poscaleniowych, gdzie w procesie scalania wyznaczono granice nowych dróg. Mimo to widziałem już, że właściciele gruntów podorywują te granice. Chciałem dodać, że naruszenie granic i zniszczenie znaczników jest karalne.
Pozdrawiam
Zbigniew Suchyta